Wspomnienia Pani Stanislawy Pietrzyk

Moderatorzy: Ewingi, Kazimierz Madela

Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Wspomnienia Pani Stanislawy Pietrzyk

Post autor: mirekpiano »

mirekpiano napisał 2009/12/10 00:12
Edward i Stanisława Pietrzyk przybyli do Jerzwałdu w roku 1946. Z Urzędu Repatriacyjnego w Morągu dostali przydział na dom do zamieszkania w Jerzwałdzie w domu, gdzie jeszcze mieszkały Niemki. Byli małżeństwem już kilka lat i do Jerzwałdu przybyli z dwójką małych dzieci: Stanisławem (ur. 1945) oraz Heleną (ur. 1946). Państwo Pietrzyk przed wojną mieszkali na wschodzie Polski w miejscowości Gaj.
W kolonii Gaj pow. Kowel UP-owcy oraz chłopi ukraińscy z okolicznych wsi wymordowali za pomocą kul, siekier, noży, kos i innych narzędzi ponad 600 Polaków.
Wśród nich byli również rodzice Edwarda oraz trójka małych dzieci Edwarda i Stanisławy.
Edward i Stanisława byli wówczas w polu i zdążyli się ukryć. Bardzo ciężko musieli tragedię przeżyć. Wojnę spędzili u siostry stryjecznej w Kuczkach w gminie Gózd k. Radomia. Rodowe nazwisko Pani Stanisławy to Kogut.
Państwo Pietrzykowie w Jerzwałdzie trudnili się rolnictwem. Tu urodziło im się jeszcze 6 dzieci ( Tadeusz /ur.1948; Barbara / ur. 1949; Marianna /ur. 1959; Mieczysława / ur.1952; Wiesława /ur. 1954; i Jana / ur. 1959).
W ich domu tuż po zamieszkaniu GS Zalewo otworzył drugi sklep spożywczy, w którym pracował Lucjan Majewski oraz na ¼ etatu p. Stanisława Pietrzyk.
Pierwszy sklep prywatny otworzył w Jerzwałdzie p. Franciszek Polewaczyk już w 2 poł 1945 r, jednak on na początku lat 50 tych musiał swój sklep zamknąć. I do jego lakalu właśnie przeniesiono sklep GS owski, który funkcjonuje do dziś.
W latach 80-tych XXw Pietrzykowie przekazali swe gospodarstwo na Skarb Panstwa i otrzymali w zamian dożywotnią emeryturę.
Pan Edward zmarł w lipcu 1998 roku, pochowany jest na jerzwałdzkim cmentarzu.
Pani Stanisława ma obecnie 91 lat i mieszka w tym samym miejscu do dziś. Chociaż codziennie przychodzi do niej opiekunka, to i tak któreś z dzieci zawsze jest przy matce. Ma problemy z chodzeniem (co w takim wieku często się zdarza), ale umysł jeszcze funkcjonuje dobrze. M.in. opowiedziała mi o tej tragedii ukraińskiej w Gaju.
Pani Pietrzykowa jest teraz najstarszą osobą mieszkającą w Jerzwałdzie i wszyscy życzymy jej jeszcze wielu lat życia i aby była w tej formie co dziś.

wspomnien wysłuchał i spisał Mirek Mastalerz, Jerzwałd dn. 8.12.2009 r.



p. Pietrzykowie przed gankiem swojego domu w Jerzwałdzie

na stronie:
http://donbas.blox.pl/html/1310721,2621 ... tml?329334

więcej informacji o ludobójstwie ukrainskim w Gaju.


Barbara napisał 2009/12/10 12:37
niezwykle poruszające są te wspomnienia Pani Stasi. spędziłam w jej towarzystwie wiele godzin, ale nigdy mi o tej wojennej, traumatycznej historii nie opowiedziała. ciekawe, ze tak się przed Panem otworzyła widząc Pana chyba po raz pierwszy. a może wcześniej po prostu nie była w stanie o tym mówić?

jestem Panu bardzo wdzięczna za tę wizytę, zdjęcia i oczywiście spisanie wspomnień. myślę zresztą, że nie tylko ja, jako że przywołał Pan fragment dramatycznych dziejów Polaków na Kresach, opowiedziany niemal w ostatniej chwili przez osobę tak boleśnie doświadczoną. wykonuje Pan świetną robotę Panie Mirku i praktycznie wyręcza zawodowych historyków.


mirekpiano napisał 2009/12/10 14:32
Pani Stanisława mnie doskonale pamiętała, bo przecież mieszkałem tu na stałe w latach 1969-78, a później od roku 1993 przynajmniej raz w miesiącu byłem w Jerzwałzie. No i kolegowałem się z jej najmłodszym synem, Jankiem. Graliśmy razem w piłkę nożną. Ale za to jej córka Marysia w ogole mnie nie pamiętała.


Barbara napisał 2009/12/10 18:13
no tak, zapomniałam, że Pan był już kiedyś w Jerzwałdzie miejscowy
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze polaków wspomnienia z Jerzwałdu ”