Mroczne historie
: 2010-01-23, 18:25
Tadeusz napisał 2009/11/08 17:14
Do moich wspomnień chciałbym dołączyć też nieprzyjemne zdarzenia z lat 1965-1974, które bardzo utkwiły mi w pamięci.
Naprzeciw szkoły po drugiej stronie szosy żyła rodzina Polwarczyków.
Głowa rodu trudnił się transportem drewna.
Pewnego razy, a było to przed 1970 rokiem wsią wstrząsnęła tragiczna wiadomość, która bezpośrednio dotyczyła P. Polwarczyka.
P.Polwarczyk będąc pod wpływem alkoholu i prowadząc samochód ciężarowy z dłużycą potrącił po zmierzchu pieszego w rejonie wyjazdu z Dobrzyk w kierunku Susza. Ciało potrąconego zaczepiło się pod podwoziem i było wleczone przez kilka kilometrów, a szczątki znaleziono na bruku drogi na Bądze. Za ten czyn trafił na kilka lat do więzienia, a rodzina popadła w nędzę. Któregoś roku doszło do spalenia stodoły przy domu Polwarczyków, bo dzieci w stodole chciały przy ognisku upiec sobie ziemniaków.
Tadeusz.
mirekpiano napisał 2009/11/08 17:19
też to pamiętam. Dom p. Polewczyków palił się kilka razy.
grazynan napisał 2009/11/08 19:57
Któż nie pamięta tego wydarzenia. Trupa znależli uczniowie, którzy chodzili do naszej szkoły w Jerzwałdzie na pieszo przez las. To było dla nich bardzo straszne przeżycie i pamiętam, że dziewczyny które chodziły do mojej klasy przez długi czas bały się chodzić tamtęy do szkoły.A tam mimochodem, to czy nazwisko tych ludzi nie brzmiało Polewarczyk?
mirekpiano napisał 2009/11/08 20:04
Ja zaczynałem podstawówkę z jedną Polewaczykówną a potem spotkaliśmy się znowu w 8 klasie w Suszu. I takie miała właśnie nazwisko Polewaczyk.
Mieszkają do dziś w Suszu. Ale może Polewarczyk też. Tak bywa czasami z nazwiskami. Mój teść śp. Max Łangowski np. ma brata rodzonego który nosi nazwisko Łęgowski
Tadeusz napisał 2009/11/08 20:41
A nie POLEWARCZYK.
Barbara napisał 2009/12/09 12:15
co do mrocznych historii, to ja słyszałam o znalezieniu zwłok młodej dziewczyny chyba w latach 60-tych w okolicach przystanku w stronę Susza niedaleko domu Nienackiego. opowiadał mi o tym właśnie pan Nienacki
mirekpiano napisał 2009/12/09 15:22
Było to 31 lipca 1976 roku. A zamordowaną dziewczyną była Bożena Kroczek ( rocznik 1963, chodziła ze mną do klasy). Jej zwłoki znaleziono następnego dnia niedaleko żwirowni w pasie olszyn za posesją p. Rybaczuk. Pamiętam to bo akurat leciała w TV transmisja z Igrzysk Olimpijskich w Montrealu.
31 ego, chyba to była sobota w Jerzwałdzie w dawnej Sali widowiskowej była zorganizowana cotygodniowa zabawa taneczna. Pamiętam, że następnego dnia Milicja przesłuchiwała wszystkich uczestników zabawy. Podobno były jakieś podejrzenia ale ostatecznie śledztwo umorzono.
Watek ten rzeczywiście pojawił się w jakimś wywiadzie z Nienackim.
Rodzinę p. Kroczek dotknęła jeszcze później podobna tragedia - otóż młodszy brat Bożeny - Andrzej ( rocznik 1964) również został zamordowany w roku 1999 na Śląsku.
poniżej zdjęcie, gdzie znaleziono zwłoki zamordowanej
Do moich wspomnień chciałbym dołączyć też nieprzyjemne zdarzenia z lat 1965-1974, które bardzo utkwiły mi w pamięci.
Naprzeciw szkoły po drugiej stronie szosy żyła rodzina Polwarczyków.
Głowa rodu trudnił się transportem drewna.
Pewnego razy, a było to przed 1970 rokiem wsią wstrząsnęła tragiczna wiadomość, która bezpośrednio dotyczyła P. Polwarczyka.
P.Polwarczyk będąc pod wpływem alkoholu i prowadząc samochód ciężarowy z dłużycą potrącił po zmierzchu pieszego w rejonie wyjazdu z Dobrzyk w kierunku Susza. Ciało potrąconego zaczepiło się pod podwoziem i było wleczone przez kilka kilometrów, a szczątki znaleziono na bruku drogi na Bądze. Za ten czyn trafił na kilka lat do więzienia, a rodzina popadła w nędzę. Któregoś roku doszło do spalenia stodoły przy domu Polwarczyków, bo dzieci w stodole chciały przy ognisku upiec sobie ziemniaków.
Tadeusz.
mirekpiano napisał 2009/11/08 17:19
też to pamiętam. Dom p. Polewczyków palił się kilka razy.
grazynan napisał 2009/11/08 19:57
Któż nie pamięta tego wydarzenia. Trupa znależli uczniowie, którzy chodzili do naszej szkoły w Jerzwałdzie na pieszo przez las. To było dla nich bardzo straszne przeżycie i pamiętam, że dziewczyny które chodziły do mojej klasy przez długi czas bały się chodzić tamtęy do szkoły.A tam mimochodem, to czy nazwisko tych ludzi nie brzmiało Polewarczyk?
mirekpiano napisał 2009/11/08 20:04
Ja zaczynałem podstawówkę z jedną Polewaczykówną a potem spotkaliśmy się znowu w 8 klasie w Suszu. I takie miała właśnie nazwisko Polewaczyk.
Mieszkają do dziś w Suszu. Ale może Polewarczyk też. Tak bywa czasami z nazwiskami. Mój teść śp. Max Łangowski np. ma brata rodzonego który nosi nazwisko Łęgowski
Tadeusz napisał 2009/11/08 20:41
A nie POLEWARCZYK.
Barbara napisał 2009/12/09 12:15
co do mrocznych historii, to ja słyszałam o znalezieniu zwłok młodej dziewczyny chyba w latach 60-tych w okolicach przystanku w stronę Susza niedaleko domu Nienackiego. opowiadał mi o tym właśnie pan Nienacki
mirekpiano napisał 2009/12/09 15:22
Było to 31 lipca 1976 roku. A zamordowaną dziewczyną była Bożena Kroczek ( rocznik 1963, chodziła ze mną do klasy). Jej zwłoki znaleziono następnego dnia niedaleko żwirowni w pasie olszyn za posesją p. Rybaczuk. Pamiętam to bo akurat leciała w TV transmisja z Igrzysk Olimpijskich w Montrealu.
31 ego, chyba to była sobota w Jerzwałdzie w dawnej Sali widowiskowej była zorganizowana cotygodniowa zabawa taneczna. Pamiętam, że następnego dnia Milicja przesłuchiwała wszystkich uczestników zabawy. Podobno były jakieś podejrzenia ale ostatecznie śledztwo umorzono.
Watek ten rzeczywiście pojawił się w jakimś wywiadzie z Nienackim.
Rodzinę p. Kroczek dotknęła jeszcze później podobna tragedia - otóż młodszy brat Bożeny - Andrzej ( rocznik 1964) również został zamordowany w roku 1999 na Śląsku.
poniżej zdjęcie, gdzie znaleziono zwłoki zamordowanej